
Był taki moment 4.5 roku temu, gdy poczułam, że biorę się na serio za malowanie kubków.
To było wtedy, gdy postanowiłam wręczyć koleżance właśnie mój kubek jako prezent urodzinowy.
(A ona go później wzięła do pracy, gdzie widziało go wiele osób! )
Tamten kubek był porcelanowy, kupiłam go w Rossmanie i w pocie czoła wysmarowałam na nim koślawy napis „W dobrych rękach”. Na wspomnienie tego kubka czuję się trochę… niewygodnie :/
Bo fakt – szału nie robił … ale był bez wątpienia jednym z najważniejszych kubków w historii Cieplików (choć wcale jeszcze wtedy nie nazywał się CIEPLIK, dopiero 2 miesiące później mnie olśniło z nazwą „Ciepliki”.
Często sugeruję ten napis jako dedykację dla lekarzy, położnych, fizjoterapeutów itp. – którym chcecie podziękować za fachowe zaopiekowanie się Waszym zdrowiem. Ale „W dobrych rękach” pasuje równie dobrze wszystkim tym, którym chcecie po prostu okazać wdzięczność i zaufanie. 🙂
0 Comments